🌕 Medytacja i Cisza 🌕

Chcę, by każdy mógł odnaleźć swoje własne zwycięstwo.
Bo to nie jest tylko technika – to przestrzeń, w której oddycham.
W której życie oddycha razem ze mną.

Był czas, gdy cisza mnie niszczyła.
Nie potrafiłam medytować.
Wokół był ciągły ruch, chaos, hałas.
Cisza bolała, bo w ciszy słyszałam siebie – a wtedy jeszcze nie chciałam tego słyszeć.
Myślałam, że nie potrafię.
Ale to nie była prawda.
Nie chodziło o to, że nie umiałam medytować – ja po prostu nie byłam gotowa zajrzeć do środka.

Medytacja nie jest ucieczką od świata.
To zejście w głąb – do świadomości, do czucia, do prawdy o sobie.
Tam odnajdujemy wszystko, co w nas utkwiło: ból, wspomnienia, zapomniane części duszy.
W ciszy zaczynamy pamiętać siebie.

Pamiętam moją pierwszą medytację.
Miałam trzydzieści lat.
Usiadłam… i zasnęłam.
Zasnęłam z głową na poduszce, jakby ciało powiedziało:
„Najpierw odpocznij. Potem zaczniesz słuchać.”
I to był początek.

Medytacja ma różne oblicza.
Nie zawsze jest cicha.
Czasem to oddech, czasem głos, czasem taniec.
Czasem szloch, który przynosi ukojenie.
Prowadzę różne rodzaje medytacji – również głosowe, które pomagają wejść w głęboki stan obecności i zaufania.
Bo medytacja nie ma jednej formy.
To przestrzeń, która prowadzi Cię tam, gdzie naprawdę jesteś.

Nie bój się ciszy.
Nie uciekaj od niej.
Cisza nie jest pustką.
Cisza to brama.
W niej rodzą się najczystsze przestrzenie naszej duszy.

Zapraszam Cię do mojej przestrzeni – tam, gdzie oddech staje się modlitwą, a każde zatrzymanie jest spotkaniem z samą sobą. 🌕✨